Kolegium_pss

:)


#31 2008-11-22 16:11:05

Madź

Administrator

4667090
Call me!
Zarejestrowany: 2008-10-30
Posty: 131
Punktów :   10 

Re: Kawały

Jasio przychodzi do domu po szkole i skarży się mamie:
- Pan policjant, co stoi na rogu, powiedział, że mi nogi z dupy powyrywa!
- To jest niemożliwe - mówi mama. Policjanci są po to by cię chronić. Pokaż mi go to wyjaśnimy sprawę.
Idą na róg, policjant stoi.
Mama pokazuje na Jasia:
- Czy to prawda, że groził pan mojemu synowi, że mu Pan powyrywa nogi z dupy?!
- Pani! Zabierz pani stąd tego gnoja, bo mu nogi z dupy powyrywam! Już czwarty dzień z rzędu przyprowadza mi swoją suczkę jamniczkę i chce, żebym ją pokrył, bo marzy o tym, by mieć psa policyjnego!!!


"Wcale nie atakował krzykliwą reklamą i bilbordem który zasłania połowę świata.
Nie obiecywał serwisu na każdym kroku i pięcioletniej gwarancji.
Powiedział tylko pójdź za mną kupić drogocenną perłę za cenę krzyża."

Offline

 

#32 2008-11-30 14:39:08

ann1988

Moderator

8698811
Call me!
Zarejestrowany: 2008-10-30
Posty: 76
Punktów :   11 

Re: Kawały

Pewne francuskie pismo dla mężczyzn ogłosiło konkurs na najlepszy opis poranka.
Pierwsze miejsce zajął autor takiej wypowiedzi:

"Wstaję, jem śniadanie, biorę prysznic, ubieram się i jadę do domu".


Złota myśl tygodnia:
- Jezus zmienił wodę w wino - co to może oznaczać?
- Że przeszedłby do następnego etapu w "Mam talent"



*kłamstwo zdąży obiec pół świata, zanim  prawda włoży buty
*POZWÓL PRZECIWNIKOWI IŚĆ TAM GDZIE CHCE, A POTEM POZWÓL MU UPAŚĆ TAM GDZIE CHCE...
*Nie Kłóć Się Z idiotą- Najpierw Sprowadzi Cię Do Swojego Poziomu Potem Pokona Doświadczeniem

Offline

 

#33 2008-11-30 16:53:55

Daggmaa

Student

4249246
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2008-11-14
Posty: 51

Re: Kawały

Idą studenci ulicą, patrzą, a tam jakaś kartka. W końcu jeden drugiego pyta:
-eeeeeeeee, co to jest???
na to drugi
-nie wiem, ale ja kseruje pierwszy!!!


O, każda miłość niebezpiecznie działa.
(…)
Czymże jest miłość? Szałem pełnym smutku,
Żółcią, trucizną — a zarazem odtrutką.

Offline

 

#34 2008-11-30 16:56:22

Daggmaa

Student

4249246
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2008-11-14
Posty: 51

Re: Kawały

Definicje
kwartet smyczkowy: dobry skrzypek, zły skrzypek, były skrzypek i wróg skrzypków,
glissando: technika zaadaptowana przez skrzypków do realizacji trudniejszych gam,
wróbel: słowik po studiach wokalnych
crescendo: określenie przypominające wykonawcy, że grał zbyt głośno,
ad libitum: premiera,
interwał morski: fa-la
interwał drewniany: d-h
interwał stanu wojennego: es-b
trójdźwięk masochistyczny: do-sol-mi
klaster warzywny: fa-sol-la


O, każda miłość niebezpiecznie działa.
(…)
Czymże jest miłość? Szałem pełnym smutku,
Żółcią, trucizną — a zarazem odtrutką.

Offline

 

#35 2008-12-02 23:37:12

Daggmaa

Student

4249246
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2008-11-14
Posty: 51

Re: Kawały

<Leone> ja sie jej chyba podobam..
<Tomek> ta, każdej się podobasz
<Leone> nie no, sluchaj
<Leone> ostatnio byla u mnie i zapytala czy mam pewien film, mialem go
<Leone> poprosila zebym go jej pozyczyl, to powiedzialem, aby dala plytke cd, bo ja zadnej pod reka nie mam
<Leone> poszla, pol godziny pozniej wrocila z dyskietka, powiedziala ze jej cdrom nie dziala i spytala czy moge jej na dyskietke nagrac
<Tomek> <lol2>
<Leone> powiedzialem jej ze moge, jednak nie warto, by by musiala tak z jedna biegac jakies 500 razy od siebie do mnie
<Leone> i ze lepiej jak zalatwi od kogos pendrive, czy cos innego
<Tomek> a ona?
<Leone> ona ze nie trzeba i.. i tak sobie przez kilka dni lazila do mnie z ta dyskietka ;]


normalnie gleba


O, każda miłość niebezpiecznie działa.
(…)
Czymże jest miłość? Szałem pełnym smutku,
Żółcią, trucizną — a zarazem odtrutką.

Offline

 

#36 2008-12-02 23:45:03

Daggmaa

Student

4249246
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2008-11-14
Posty: 51

Re: Kawały

<Spaidi>Słuchaj, jestem sobie w mc donaldzie, stoje ladnie w kolejce do 1 kasy.
<Ryba>no...
<Spaidi>i wiesz duza kolejka byla wiec tam byli po 2 przy kasie, by im ta druga osoba pomagala. Wiec podchodze do 2 lasek.
<Ryba>no czasem tak maja, ale o co Ci chodzi?
<Spaidi>sluchaj dalej. No i ja tam skladam wieksze zamowienie i kupuje miedzy innymi loda dla dziewczyny.
<Spaidi>i ta druga jej pakuje moje zamowienie, czeka na kanapki i mowi do kasjerki "Kasiu zrob Panu loda, bo ja jestem zajeta".


O, każda miłość niebezpiecznie działa.
(…)
Czymże jest miłość? Szałem pełnym smutku,
Żółcią, trucizną — a zarazem odtrutką.

Offline

 

#37 2008-12-03 00:02:20

Daggmaa

Student

4249246
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2008-11-14
Posty: 51

Re: Kawały

Rozmawiaja "prawdziwe" przyjaciólki. Nagle jedna pyta:
- Sluchaj, mój maz wzial piec zlotych i powiedzial, ze idzie na dziwki. Nie bylo go u ciebie?




<Troip> pożycz samochód
<Jeg> kup mi jeden, to ci pożyczę
<Troip> daj mi kasę to ci kupię
<Jeg> znajdz mi pracę to ci zarobię
<Troip> załóż mi firmę, to cię zatrudnię
<Jeg> znajdź mi bogatą żonę, to ci założe firmę
<Troip> pożycz samochód, to pojadę i znajdę
<Jeg> umowa stoi




Pewien Amerykanin miał dziewczynę imieniem Wendy. W dowód miłości Wytatuował sobie jej imię na fiucie z tym, że pełne imię było widoczne Jedynie w stanie - nie bójmy się tego słowa - erekcji, a tak normalnie To tylko była widoczna pierwsza i ostatnia litera: 'W' i 'Y'.
Pewnego dnia Pojechał na Jamajkę. W którymś momencie zachciało mu się siusiu. W szalecie, Przy pisuarze spostrzegł, że Murzyn, który sikał obok niego, też ma Wytatuowane litery 'W' i 'Y'. Spytał go: 'Hej koleś, to i Twoja dziewczyna Ma na imię Wendy ?'. Murzyn na to: 'Nie. Ja mam wytatuowane: Welcome to Jamaica ! Have a nice day'    




<p0l0n1styk> muszę się wziąć za swoją klasę wreszcie
<mondek> a co znowu wykombinowali?
<p0l0n1styk> zrobiłem im sprawdzian z modernizmu i jednego chłopaka nie było,
<p0l0n1styk> no to się spytałem go na drugi dzień gdzie był, a on coś tam kręcił
<p0l0n1styk> to wiesz, postawiłem sprawę jasno: jakieś zaświadczenie dlaczego go nie było, albo niedostateczny
<p0l0n1styk> i przyniósł mi dzisiaj zaświadczenie...
<mondek> jakie?
<p0l0n1styk> brzmiało mniej więcej tak "Obywatel Tomasz B, dnia tego i tego o godzinie tej i tej nie mógł być obecny na lekcjach w szkole z powodu NIEOCZEKIWANEJ wizyty na izbie wytrzeźwień" Podpisano Ktośtam, Miejska Izba Wytrzeźwień w Katowicach.


<felek> rotfl
<felek> właśnie z koleżanką rozmawiałem
<felek> wczoraj była na imprezie
<felek> dzwoniła do niej starsza, ale ona nie słyszała i nie odbierała koma
<felek> później czyta smsa od starszej 'co? laske robisz ze nie odbierasz'
<`> LOL!
<felek> tak to jest jak sie pisze bez polskich fontów w smsach


O, każda miłość niebezpiecznie działa.
(…)
Czymże jest miłość? Szałem pełnym smutku,
Żółcią, trucizną — a zarazem odtrutką.

Offline

 

#38 2008-12-03 19:43:08

ann1988

Moderator

8698811
Call me!
Zarejestrowany: 2008-10-30
Posty: 76
Punktów :   11 

Re: Kawały

hehe dobre z tą wytrzeźwiałką i ten ostatni


Student przychodzi na egzamin z logiki i na bezczelnego pyta profesora
- Pan sie łapie w tej logice panie Profesorze?
- Oczywiście, co za pytanie.
- To ja mam taka propozycje panie Profesorze, zadam panu pytanie i jeśli pan nie odpowie stawia mi pan 5, a jeśli pan odpowie wywala mnie pan na zbity
pysk.
- OK... niech pan pyta
- Co obecnie jest legalne, ale nie logiczne, logiczne ale nielegalne, a co nie jest logiczne ani legalne?
Profesor nie znal odpowiedzi postawił studentowi 5 i wola swojego najlepszego studenta i pyta go o odpowiedz Ten mu natychmiast odpowiada:
- Ma pan 65 lat i jest pan żonaty z 25 letnia kobieta, co jest legalne, ale nie logiczne. Pana zona ma 20 letniego kochanka ,co jest logiczne ale nie
legalne. Pan stawia kochankowi swojej zony 5 chociaż powinien go pan wywalić na zbity pysk i to nie jest ani logiczne ani legalne...


Dzień przed egzaminem profesor spotyka późnym wieczorem pijanego studenta. Student mówi do profesora:
- Napije się pan profesor ze mną?
- Gęś ze świnią się nie zadaje.
- Panie profesorze, ja dziś jestem taka gęś, że z każdą świnią się zadaję.
Profesor zdenerwował się i odszedł.
Następnego dnia oboje spotykają się na egzaminie. Profesor zadaje pytania, ale student nie potrafi udzielić odpowiedzi na żadne pytanie. Student prosi, więc o dodatkowe pytanie ostatniej szansy. Profesor zgadza się i mówi:
- Proszę sobie wyobrazić przed sobą dwa worki - w jednym jest złoto a w drugim mądrość. Co Pan wybierze?
- Oczywiście, że złoto.
- Źle, ja wybrałbym na pana miejscu worek z mądrością.
- Każdy wybiera to, czego mu brakuje.
Profesor zdenerwował się i wpisał do indeksu studenta - osioł. Student wziął indeks i wyszedł, ale po chwili wrócił i mówi:
- Przepraszam, pan profesor podpisał się, ale zapomniał wpisać oceny.

Na egzaminie na uczelnie o profilu informatycznym pytają się nowego
kandydata jakie zna komendy jakiegoś języka programowania.
- Góra, dół, lewo, prawo i fajer....

Idzie Czerwony Kapturek ścieżką, patrzy a z krzaków wystaje głowa Wilka.
- Wilku czemu masz takie wielkie oczy?
- Kurde, nawet się spokojnie wysrać nie można...

Idzie Czerwony Kapturek przez las i widzi Pinokia. Łapie go za szmaty, rzuca o ziemie, siada na twarzy i krzyczy:
-Kłam Pinokio! Kłam....!!

Idzie czerwony kapturek przez las do babci i myśli:
- Oj, żeby tylko nie spotkać wilka bo jak mówiła babcia pewnie mnie zgwałci...
Nagle zza krzaka wyskakuje wilk. Czerwony kapturek przerażony tym, co się zaraz stanie, powoli ściąga majtki.
Wilk na to:
- A ty co? Srać tu przyszedłeś???? Daj koszyczek!!!!

Idzie czerwony Kapturek do chorej babci.
W pewnej chwili wyskakuje zza drzewa Wilk i mówi
-Cześć Kapturku...zaraz cię pocałuje tam gdzie jeszcze nikt cię nie całował..haha
Kapturek parchnął i mówi
-Ta...chyba MAŁPA w koszyczek!!!

Idzie czerwony kapturek przez las. Nagle wyskakuje wilk i gwałci ją. Czerwonemu kapturkowi to się spodobało, więc i on zgwałcił wilka raz... i jeszcze raz... i jeszcze raz. Nagle wilk wrzasnął:
-Aaa! Zostaw mnie wreszcie.
-Myślałam, że ci się to podoba.
-A ja myślałem, że tego nie lubisz i oddasz mi koszyk po dobroci.

Wilk spotkał w lesie Czerwonego Kapturka.
- Zjem cię - mówi.
- Wilku, zanim mnie zjesz, pokochaj mnie trochę - prosi Czerwony Kapturek.
Tak też się stało. Wilk zabiera się do zjedzenia C.K.
- Wilku, było tak dobrze! Pokochaj mnie jeszcze raz!
Wilk ponownie spełnia jej prośbę, jeszcze raz i kilka razy.
Na drugi dzień nad grobem wilka niedźwiedź wygłasza mowę pożegnalną:
- Odszedł nasz drogi brat... A niech mi tu ktoś jeszcze wpuści te q*.*ę do lasu!

Przychodzi zebra z pingwinem do fotografa.
Fotograf się pyta:
-Czarno-białe czy normalne??
A zebra na to:
Przyjebać Ci??


*kłamstwo zdąży obiec pół świata, zanim  prawda włoży buty
*POZWÓL PRZECIWNIKOWI IŚĆ TAM GDZIE CHCE, A POTEM POZWÓL MU UPAŚĆ TAM GDZIE CHCE...
*Nie Kłóć Się Z idiotą- Najpierw Sprowadzi Cię Do Swojego Poziomu Potem Pokona Doświadczeniem

Offline

 

#39 2008-12-03 19:57:14

ann1988

Moderator

8698811
Call me!
Zarejestrowany: 2008-10-30
Posty: 76
Punktów :   11 

Re: Kawały

Dawno, dawno temu Mikołaj szykował się do odlotu. Już od początku jednak coś mu nie wychodziło... Najpierw okazało się, że najlepsze elfy są na zwolnieniu, a zastępcy nie radzą sobie z robieniem zabawek. Mikołaj, obawiając się że nie zdąży, poszedł do stajni. Okazało się, że 3 najlepsze renifery są w ciąży, a Rudolf i Dzwoneczek przeskoczyły płot i uciekły Bóg wie gdzie. Zdenerwowany poszedł się napić brandy i filiżanki kawy. Okazało się, że nie ma alkoholu, bo chore elfy go wypiły (dlatego były chore). Postanowił, że zrobi sobie kawę. Jednak do kuchni weszła pani Mikołajowa i oznajmiła, że jej mama przyjeżdża za dwa dni. Mikołaj z szoku wypuścił puszkę z kawą i filiżankę. Kawa i odłamki zasypały podłogę. Poszedł po szczotkę, ale włosie zjadły myszy. I wtedy, gdy Mikołaj był już maksymalnie wkurzony, zadzwonił dzwonek do drzwi. Otwiera, a tam stoi uśmiechnięty aniołek trzymający choinkę. Mówi wesolutkim głosem:
-Wesołych Świąt, Mikołaju! Mam dla ciebie choinkę, prawda, że jest piękna? Gdzie mam ją wsadzić
...
I stąd się wzięła tradycja aniołka na czubku choinki.

Bolek i Lolek spędzali razem wakacje pod namiotem. Wiadomo, jak to lato - dni gorące, noce chłodne. Pewnego wieczoru Lolek mówi więc do Bolka:
- Bolek, wiesz, w nocy zimno jest, to może byśmy spali razem w jednym śpiworze?
Bolek zgodził się bez zastanowienia. Leżą, leżą, środek nocy, po chwili Bolek mówi do Lolka:
- Ty... Lolek... walisz konia?
- Tak - mówi Lolek.
- To wal swojego!

Zaczaił się wilk na czerwonego kapturka. Gdy dziewczynka nadeszła wilk rzucił się na nią.... i ją zgwałcił. Spodobało mu się, to ją zgwałcił jeszcze raz, i jeszcze raz.
Po kilku następnych razach pada wycieńczony obok Kapturka. Czerwony Kapturek unosi się na łokciach i spokojnie pyta:
- Wilku, masz ty chociaż zaświadczenie, że nie jesteś chory na aids?
- Pewnie, że mam!
- No to możesz je podrzeć...

Idzie sobie Czerwony Kapturek przez las, aż tu zza krzaków wyskakuje
Wilk. Czerwony Kapturek zatrzymuje się i zaczyna się trząść ze strachu.
- Boisz się Czerwony Kapturku? - pyta się Wilk.
- Oj, bardzo się boję...
- Nie martw się, złap mnie za ogon, to wyprowadzę cię z lasu.
Czerwony Kapturek złapał Wilka za ogon, i tak, jak Wilk obiecał
wyprowadza Czerwonego Kapturka z lasu. [...] Po pewnym czasie dochodzą
na skraj lasu, gdzie przebija się słonce, w promieniach którego Wilk zamienia
się w pięknego młodzieńca.
- I jak Czerwony Kapturku, dalej się boisz? - pyta się Młodzieniec.
- Nie, już się nie boje - odpowiada nadal trochę się trzęsąc.
- NO TO CZEMU MNIE TRZYMASZ ZA OGON???


*kłamstwo zdąży obiec pół świata, zanim  prawda włoży buty
*POZWÓL PRZECIWNIKOWI IŚĆ TAM GDZIE CHCE, A POTEM POZWÓL MU UPAŚĆ TAM GDZIE CHCE...
*Nie Kłóć Się Z idiotą- Najpierw Sprowadzi Cię Do Swojego Poziomu Potem Pokona Doświadczeniem

Offline

 

#40 2008-12-03 20:19:53

ann1988

Moderator

8698811
Call me!
Zarejestrowany: 2008-10-30
Posty: 76
Punktów :   11 

Re: Kawały

Dzwoni jąkała do Stacji Sanepidu:
J: - Cz czy czy czy t t to St Staacja S S Sa Sane Sanepidu?
Głos w słuchawce: - Tak. Słucham?
J: - Ja ja chc chc chcia chciałem z zg zgł zgłosić, ż ż że na na m moj mojej u u ulicy le le leży zd zd zdechły k k k koń, l le leży już od od k k kilku d dni i st st stra strasznie ś śm śmie śmierdzi...
Głos: - A na jakiej ulicy Pan mieszka?
J: - Na na F F F...
G: - Floriańskiej?
J: - Nie, na F F ...
G: - Fiderkiewicza?
J: - Nie, na F.. F...
G: - A idź Pan w cholere...
Po godzinie ten sam jąkała dzwoni do Stacji Sanepidu:
J: - Cz cz cz czy t t to Sta Sta Stacja S S San San Sanep Sanepidu?
Głos: -To znowu Pan, słucham?
J: - Ja ja chc chcia chcialem
G: - Wiem konia zdechłego chciał Pan zgłosić, że na ulicy leży i śmierdzi, a na jakiej ulicy leży ten koń?
J: - Na F F F F..
G: - Floriańskiej?
J: - T Tak, j już g go p p prz prz przep przepchałem ...


*kłamstwo zdąży obiec pół świata, zanim  prawda włoży buty
*POZWÓL PRZECIWNIKOWI IŚĆ TAM GDZIE CHCE, A POTEM POZWÓL MU UPAŚĆ TAM GDZIE CHCE...
*Nie Kłóć Się Z idiotą- Najpierw Sprowadzi Cię Do Swojego Poziomu Potem Pokona Doświadczeniem

Offline

 

#41 2008-12-03 20:23:01

ann1988

Moderator

8698811
Call me!
Zarejestrowany: 2008-10-30
Posty: 76
Punktów :   11 

Re: Kawały

Co by było gdyby Titanica reżyserował...

Steven Spielberg.
Na statku panuje sielankowa atmosfera, nie ma podziału na klasy, wszyscy są równi. Jack i Rose swobodnie romansują, oczywiście seksu brak (dopiero po ślubie), spacerują po pokładzie trzymając się za ręce. Dzielny Jack chucha i dmucha, góra lodowa ustępuje, statek płynie dalej. Narzeczony Rose upada twarzą w tort, staje się obiektem drwin, ucieka speszony. Titanic wpływa do Nowego Jorku, dumnie powiewa amerykańska flaga, w tle migoczą sylwetki wież WTC, na niebie szybuje orzeł bielik. The end.
W rolach głównych Tom Cruise i Katie Holmes.

Michael Bay.
Na burcie statku widnieje logo firmy Nike, meble na pokładzie są prosto z Ikei (o czym również dowiadujemy się z licznych metek i naklejek). Fabuły brak, pasażerowie biegają bez celu i krzyczą bez powodu. Do końca filmu towarzyszą nam strzelaniny, wybuchy, pościgi samochodowe. Po co? Nikt nie wie, łącznie z reżyserem. Jack snuje się po pokładzie i szeptem wygłasza wzniosłe orędzia, ciągle pijana Rose daje po kątach przystojnym statystom.
W rolach głównych Wentworth Miller i Paris Hilton.

Martin Scorsese.
Titanic wypływa z portu, na pokładzie wybucha wojna między Włochami i Irlandczykami. Większość pasażerów ginie od strzałów w twarz, część zatłuczona wiosłami. Kapitan również dostaje, w wyniku czego statek zbacza z kursu. Mija górę lodową, ale zamiast do Nowego Jorku, dopływa do Kolumbii. Tam resztka pasażerów zostaje zatłuczona kijami bejsbolowymi, przez lokalnych plantatorów maku. Jack i Rose pojawiają się na ekranie przez 5 minut, ona kończy z wiosłem w twarzy, on z głową w imadle.
W rolach głównych Leo Di Caprio i Cameron Diaz.

Mel Gibson.
Akcja zaczyna się 10 minut przed uderzeniem statku w lód. Poznajemy kapitana, ortodoksyjnego Żyda z brodą i w jarmułce. Z premedytacją wpływa w górę lodową, po czym ucieka na jedyną szalupę, razem z załogą - też Żydami. Przez kolejne dwie godziny obserwujemy, jak pływają między rozbitkami dźgając ich nożami i wbijając im wiosła w twarz. Wszyscy kończą martwi, poza sprytną mafią żydowską. Zbrodnia zostaje zatuszowana przez (a jak!) Żydów. The end. Pierwszy napis - "Film oparty na faktach".
W rolach głównych nikt znany.

Jerzy Kawalerowicz
Cała akcja ma się dziać na najdroższym i największym na świecie tekturowym modelu statku. Niestety już przy pierwszych ujęciach masa papierowa rozmięka, rozwarstwia się, a cały statek tonie. Kolejna makieta jest 4 razy mniejsza i 8 razy tańsza. Nauczony doświadczeniem reżyser ustawia ją na moście na Wiśle, wszystkie ujęcia kręcone są pod takim kątem, aby widać było statek i wodę - jest pięknie.
Film jest żenujący, ale krytycy podkreślają, że warto go oglądać dla świetnej gry Olbrychskiego. Nieźle wypada też Rafał Kubacki jako góra lodowa. W rolach Jacka i Rose - Linda i Zakościelny.
Dzięki ubezpieczeniu makiety i innym przekrętom - pieniądze zwracają się inwestorom jeszcze zanim film wchodzi do kin.


Roland Emmerich
Akcja odbywa się w dwóch miejscach: na statku i gdzieś na oceanie. Ludzie wchodzą na statek - ocean jest spokojny. Jack spotyka Rose - na powierzchnię wypływają bąbelki. Jack i Rose zakochują się - z głębin oceanu wynurza się potężna góra lodowa. Statek jest zbyt blisko by uniknąć zderzenia...
< podniosła muzyka >
Na szalupie wypływa mechanik pokładowy: Murzyn, Żyd po matce, wyznawca Islamu. Nucąc piosenkę "born in the USA" wykonuje misję samobójczą zderzając się z górą lodową. Ta wybucha na miliard kawałków (każdy osobno wyrenderowany na komputerze)...
< /podniosła muzyka >
...które dziurawią pokład Titanica.
Pasażerowie statku wspólnymi siłami, oraz woskiem naprawiają zniszczenia. Wszyscy wiwatują, strzelają fajerwerki, przylatuje prezydent i wygłasza orędzie do narodu.
Film jest ciepło przyjęty, ale Steven Spielberg
twierdzi, iż mogłoby być więcej wątków patriotycznych.

John Woo
Akcja filmu rozpoczyna się od wykonania przez statek potrójnego salta z potrójnym tulupem. Wszystko jest filmowane z 17 kamer i w zwolnionym tempie. Kapitan statku okazuje się być oszalałym terrorystą. Kamera tak szaleje, że nie widzimy jego twarzy, pragnie on z bliżej nieokreślonych powodów zgładzić wszystkich pasażerów statku, nakierowując go na górę lodową. Ale dziwnym trafem woda wokół góry usiana jest pływającymi minami wodnymi i statek, nie przestając wykonywać skomplikowanych figur gimnastycznych, musi lawirować pomiędzy nimi.
Jack i Rose próbują powstrzymać kapitana i jego złych sługusów, ale utrudniają im to ciągłe fikołki statku i potrafiący lewitować i latać w powietrzu Ethan Hunt, któremu pomieszało się w głowie i również stanął po stronie kapitana.
W roli Jacka i Rose: Jean Claude Van Damme i Natascha Henstridge. Film odnosi oszałamiający sukces kasowy (pierwszy weekend wyświetlania - 80 mln dolarów zysku)... A wszystko dlatego, że w międzyczasie otworzono szeroko granice USA dla milionów Chińczyków chcących opuścić swój kraj, by wspierać amerykańską kinematografię.


*kłamstwo zdąży obiec pół świata, zanim  prawda włoży buty
*POZWÓL PRZECIWNIKOWI IŚĆ TAM GDZIE CHCE, A POTEM POZWÓL MU UPAŚĆ TAM GDZIE CHCE...
*Nie Kłóć Się Z idiotą- Najpierw Sprowadzi Cię Do Swojego Poziomu Potem Pokona Doświadczeniem

Offline

 

#42 2008-12-04 23:39:31

ann1988

Moderator

8698811
Call me!
Zarejestrowany: 2008-10-30
Posty: 76
Punktów :   11 

Re: Kawały

Pewnego razu policja przyłapała całą grupę prostytutek podczas dzikiej orgii w hotelowym pokoju. Policjanci wyprowadzili prostytutki z hotelu i ustawili w szeregu na ulicy. Pech chciał, że obok przechodziła babcia jednej z dziewczyn. Gdy zobaczyła swoją wnuczkę, od razu podeszła i zapytała:
- Dlaczego stoisz, kochanie, w tym szeregu?
Dziewczyna, aby ukryć prawdę, wymyśliła na poczekaniu kłamstwo:
- Policja rozdaje pomarańcze za darmo, a ja tu stoję, by parę dostać.
Babcia pomyślała:
- To bardzo miło z ich strony - też postoję, to może jakieś dostanę.
Jak pomyślała, tak zrobiła - ustawiła się szybko na końcu szeregu.
Tymczasem policjanci zaczęli spisywać dane prostytutek. Gdy jeden z nich doszedł do babci, strasznie się zirytował i zapytał:
- Pani ciągle to robi w tym podeszłym wieku? Jak pani daje radę?
- Oh, słodziutki, to jest bardzo proste - wyjmuję moje zęby, ściągam skórkę i wylizuję do sucha.


*kłamstwo zdąży obiec pół świata, zanim  prawda włoży buty
*POZWÓL PRZECIWNIKOWI IŚĆ TAM GDZIE CHCE, A POTEM POZWÓL MU UPAŚĆ TAM GDZIE CHCE...
*Nie Kłóć Się Z idiotą- Najpierw Sprowadzi Cię Do Swojego Poziomu Potem Pokona Doświadczeniem

Offline

 

#43 2008-12-08 15:56:00

Daggmaa

Student

4249246
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2008-11-14
Posty: 51

Re: Kawały

<naphalon> rozbierasz mnie?
<23_cm> tak
<23_cm> powoli rozpinam Twoja bluzke...
<23_cm> ...i pieszcze delikatnie Twe sutki...
<napalon> oooch, dobrzeee!!
<23_cm> caly czas calujac Twe cialo
<23_cm> sciagam ci bielizne...
<napalon> jade w dol jezykiem po twoim torsie
<napalon> szybko sciagam ci bokserki
<23_cm> moj ogromny przyjaciel i ja jestesmy gotowi
<napalon> i stukamy sie grzybami
<23_cm> co kurwaa!?!


O, każda miłość niebezpiecznie działa.
(…)
Czymże jest miłość? Szałem pełnym smutku,
Żółcią, trucizną — a zarazem odtrutką.

Offline

 

#44 2008-12-09 20:16:05

ann1988

Moderator

8698811
Call me!
Zarejestrowany: 2008-10-30
Posty: 76
Punktów :   11 

Re: Kawały

Za górami, za lasami, czyli… LISTA PODEJRZANYCH: Tinky Winky - wykryto, potwierdzono, to gej.

Kubuś Puchatek - myśli tylko o sobie i konsumpcji miodu. W wersji angielskiej nazywa się Winnie. Ma samych przyjaciół facetów, z czego jeden jest na pewno gejem (Prosiaczek), drugi prowadzi rozwiązły tryb życia (Tygrysek), a trzeci jest transwestytą (Pan Sowa).

 



Jedyna kobieta w tym towarzystwie to samotna matka (kto jest ojcem?) - co się stało z tradycyjnym modelem rodziny? Jedynym plusem tej "bajki" jest szczerość. Pozostali bohaterowie - Królik i Osioł - to ofiary homoseksualnego życia. Pierwszy cierpi na histerię, drugi na depresję. Wg wiarygodnych źródeł (okolice SCOOBY-DOO polskiego wywiadu i kontrwywiadu - Pan Minister Maciarewicz) okazało się, że Kubuś Puchatek był agentem GRU, NKWD itp. i jego kryptonim to nie Kubuś Puchatek ale KAPUŚ PARCHATEK!



Miś Uszatek i koledzy - Króliczek z Misia Uszatka nosi damskie ciuszki. Polecamy odcinek "Później" z 1979, w którym ma na sobie czerwony lateksowy płaszczyk i getry w groszki. Ponadto, wszystkie zwierzątka w Uszatku mówią męskim głosem, ergo wniosek jasny - wszystko transwestyci i/lub drag queens. Last but not least - żaden heteroseksualnych mężczyzna nie jeździ na wrotkach. Wolimy też nie wiedzieć skąd się wzięło to "klapnięte uszko".



 

Koralgol (też miś) - ciągle płacze, boi się, unika odpowiedzialności - typowe oznaki homoseksualizmu. Poza tym wygląda jak kowboj z teledysku gejowskiego zespołu Village People. Nie ma koleżanek. Jego kumple lubią się przebierać. Koralgol ciągle jeździ po świecie - seksturystyka?





Bolek i Lolek - Tola to przykrywka.

 



Smurfy - wioska smurfów to przykład gejowsko-socjalistycznej komuny - tzw. homotopii. Prawie sami mężczyźni, gospodarka centralnie planowana. Poza tym obrazki mówią same za siebie.





 

Kot Filemon - związek dwóch kotów, między którymi jest bardzo duża różnica wieku. Wnioski nasuwają się same. Kot Bonifacy to prawdopodobnie transwestyta - ma podejrzanie kobiecy głos.





 

Budowniczy Bob - na niego jeszcze nic mamy. Ale szukamy. Nosi taki sam kask jak jeden z członków Village People.

 

Żwirek i Muchomorek - szukamy więcej danych, choć są uzasadnione podejrzenia, że to narkomani: cały czas w piżamach i biali jak ściana.



Krecik - nie dość, że krypto-homoseksualista (żyje w podziemiu i podkopuje fundamenty heteroseksualnego społeczeństwa), to jeszcze czarny.



ATOMÓWKI - mieszkają razem, nie mają chłopaków, walczące feministki to jak wiadomo na 100% lesbijki. Bohater "zaczarowanego ołówka"- ciągle sam, nie ma dziewczyny no i mieszka z dziadkiem. a kto wie, że to rzeczywiście jego dziadek? może to pedofil? a władza mówi, gej = pedofil, władzy trzeba słuchać...

 

U Muminków szczególnie podejrzany jest Ryjek - zawsze łazi za Muminkiem. I wydaje się, że Paszczak liczy na to, że z żalu (bo starszy pan to przecież jest) ktoś się nim.. hmmmm.. zaopiekuje;-) JEDYNI SPRAWIEDLIWI: Rumcajs - ma brodę, ma fuzję, ma rodzinę i zwalcza układ - Księcia i Księżną. Zabiera bogatym i daje biednym. Nie ma kolegów. Morał z powyższych bajek: PiS pozdrawiamy i sugerujemy zmianę lekarza, bo ten oszukuje.


*kłamstwo zdąży obiec pół świata, zanim  prawda włoży buty
*POZWÓL PRZECIWNIKOWI IŚĆ TAM GDZIE CHCE, A POTEM POZWÓL MU UPAŚĆ TAM GDZIE CHCE...
*Nie Kłóć Się Z idiotą- Najpierw Sprowadzi Cię Do Swojego Poziomu Potem Pokona Doświadczeniem

Offline

 

#45 2008-12-09 20:28:21

ann1988

Moderator

8698811
Call me!
Zarejestrowany: 2008-10-30
Posty: 76
Punktów :   11 

Re: Kawały

Babcia opowiada ukochanemu wnuczkowi bajkę.
- za siedmioma górami za siedmioma rzekami stał piękny pałac a w nim same dziwy...
- Babciu, to pewnie nie był pałac tylko burdel.



W przedziale pociągu siedzi starsza kobieta z synem i wnuczkiem. Nagle wpada mężczyzna i woła:
-Zgwałcę wszystkich!
-Pedał! - komentuje wnuczek.
-Oszczędź chociaż babcię! - woła syn.
Babcia protestuje: - Jak wszystkich, to wszystkich



Przyleciała blondynka do USA i na lotnisku szuka aparatu telefonicznego, bo chce zadzwonić do domu. Znalazła i pyta się gościa pobierającego opłaty...
- Ile?
- A on. 10$
- Nie mam tyle.
- No to możemy to załatwić w inny sposób.
Prowadzi ją do pokoju i każe jej klęknąć. Ona klęka.
- Rozsuń rozporek - mówi gość
Ona rozsuwa
- Zaczynaj - mówi
A blondynka...
- Halo? mamusia?



Autentyczne
Siedzimy z kumplami w knajpie przy piwku. Obok siedzi facet tak na oko 35 lat zalany prawie w trupa. W pewnym momencie pojawia się koleżanka (blondynka) wyjątkowo głupia i zaczyna zanudzać nas swoimi opowieściami. Po 15 minutach wyskakuje z tekstem:
-Wiecie co, ja jestem wegetarianką i nigdy nie wezmę mięsa do ust.
Na to gościu ze stolika obok podnosi głowę i mówi:
- A ch*j to co? Ryba?  hehe



Supermarket. Godz.21. Jedna kasa czynna. Kolejka na 30 osób. Stoją kolejno od przodu kolejki: Babcia z wnuczkiem, wymalowana dyskotekowa lafirynda oraz "obserwator" Zniecierpliwiony wnuczek zaczyna biegać po sklepie i przypadkiem zwala z półki kilka paczek ciastek (lafirynda się denerwuje), następie zaczyna latać swoim samolocikiem wydając dźwięki odrzutowca
Na co lafirynda:
- dzieci o tej porze są już w łóżku
Babcia:
- A kurwy w pracy !
Cała kolejka: buhahahhaha



http://www.joemonster.org/art/10392/Har … op_w_akcji
http://www.joemonster.org/art/10395/Ero … e_ubieram.

Ostatnio edytowany przez ann1988 (2008-12-09 20:40:52)


*kłamstwo zdąży obiec pół świata, zanim  prawda włoży buty
*POZWÓL PRZECIWNIKOWI IŚĆ TAM GDZIE CHCE, A POTEM POZWÓL MU UPAŚĆ TAM GDZIE CHCE...
*Nie Kłóć Się Z idiotą- Najpierw Sprowadzi Cię Do Swojego Poziomu Potem Pokona Doświadczeniem

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.kszoryultras.pun.pl www.ftpcl.pun.pl www.setuning.pun.pl www.hempgruarmia.pun.pl www.zma.pun.pl